- 19 06 2014 –
Trwa bezpardonowa nagonka medialna na Janusza Korwin-Mikke i Kongres Nowej Prawicy. Przybrała ona w Polsce charakter epidemii opartej na kłamstwach i fałszerstwach jego wypowiedzi. Pop-propagandowe media niemieckie i sefardyjsko-amerykańskie, nadające w języku polskim (Proniemiecka – TVN, Polsat, Onet.pl, WP. pl, Interia.pl, RMF, Zet i inne) a także Polska Czerwono-Różowa Falanga (Promoskiewska – TVP, GW, Tok-Fm, Gazeta.pl) oraz Czarna Falanga Rydzykowo-Pisowska (Watykańska – TV Trwam, TV Republika, Gazeta Polska, Gazeta Polska Codziennie i Niezalezna.pl) prześciga się w napaściach i mnożeniu absurdalnych oskarżeń.
Skłania mnie to do wniosku że w KNP należy upatrywać jedyną Propolską Autentyczną Siłę, która jest w tej chwili na tyle zorganizowana by realnie zagrozić Układowi YetiYelity.
19 czerwca 2014 – Bez komentarza, bo to oczywista oczywistość!
W 2008 roku takie same sceny rozgrywały się w Fundacji Turleja. Rankiem wtargnęła tam ekipa ABW w sile 14 ludzi – wtedy jednak zarekwirowano bez trudu 30 komputerów i kilkanaście tomów akt. Serwer ocalał jednak dzięki sprytowi i ofiarności pracowników Fundacji.Pracownicy zadziałali wtedy samorzutnie w obronie Fundacji przeciw „okupantowi” przeciw „faszystowskim metodom państwa polskiego”.
Tym, którzy mają dobrą pamięć nie muszę przypominać jaką rolę w obaleniu Systemu rządów Guiltów w „Nowych przygodach Baltazara Gąbki i jego Kompanii” odegrała Zielona Sowa i jej kolportaż.
Tym, którzy dokładnie czytają publikacje na tym blogu, np. dotyczące „Scenariuszy dla Polski na lata 2013 do 2015″ (na Czarnym Pasie) nie muszę przypominać, że już w 2013 roku napisałem, że wiosną 2014 PO będzie wykończona przez swoją własną głupotę i zachłanność, i że całkowicie straci poparcie oraz rządy. Mamy jeszcze dwa dni wiosny 2014.
Czy dziwicie się, że zabrania się zebrać 21 czerwca na Krakowskich Błoniach obywatelom, którzy samorzutnie skrzyknęli się przez Internet?! Czy to jest faszyzm?
Odpowiedzmy sobie sami i zróbmy z tym wreszcie porządek, bo „właścicielom Polski” najwyraźniej poprzewracało się coś w ich kacapich łbach.
Bezpieczniacy od Sienkiewicza okupują redakcję. Policja grozi użyciem siły
http://niezalezna.pl/56515-bezpieczniacy-od-sienkiewicza-okupuja-redakcje-policja-grozi-uzyciem-sily
ABW odstąpiła od wykonywania czynności. Wcześniej żądała wydania komputerów dziennikarzy „Wprost”, a policjanci grozili, że użyją siły. W redakcji pojawili się funkcjonariusze z pałkami.
- Dziękuję wszystkim, że jesteście. Tu chodzi o istotę wolnych mediów, o tajemnicę dziennikarską - powiedział do zgromadzonych Sylwester Latkowski, redaktor naczelny „Wprost”. W redakcji był też współautor tekstu o podsłuchach Piotr Nisztor.
Funkcjonariusze ABW nie chcieli się wylegitymowaćm, trwały przepychanki. Na miejscu pojawili się dziennikarze „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, m.in. Piotr Ferenc, Anita Gargas, Wojciech Mucha, Samuel Pereira i Dawid Wildstein.
Sylwester Latkowski mówił, że wyda komputer, jeśli dostanie wyrok sądu uchylający tajemnicę dziennikarską. Zamiast tego funkcjonariusze próbowali wykręcić dziennikarzowi ręce i odebrać sprzęt siłą.
Dziennikarze zapowiadali, że stawią opór, jeśli policja będzie próbować siłą odebrać komputery. Pierwszy atak został odparty.
Na Twitterze nawet prokurator Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, napisał: „To jakaś groteska!!!”.
ABW znów w redakcji „Wprost”. Do dziennikarzy wysłano większą ekipę z prokuratorem
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wrócili do redakcji tygodnika „Wprost”. Tym razem jest ich jednak znacznie więcej niż poprzednio. Towarzyszy im prokurator Józef Gacek. Jak informują dziennikarze obecni na miejscu funkcjonariusze szykują się do przeszukania redakcji.
Po raz pierwszy funkcjonariusze ABW weszli do redakcji około godz. 13. Zażądali wydania wszystkich nośników, na których znajdują się nagrania rozmów polityków. Dziennikarze odmówili.
- Znowu ABW w redakcji. Większa ekipa. Wrócili. Tym razem ABW z prokuratorem Józefem Gackiem we własnej osobie. Czekamy na prawnika wydawnictwa – relacjonuje na Twitterze Majewski. - Nikt nigdy nie wchodził do redakcji. Nikt nie wysyłał ABW. To oznacza, że macie gdzieś standardy – powiedział Sylwester Latkowski do prokuratora Gacka.
Tymczasem interwencja ABW wzbudza coraz większe poruszenie wśród dziennikarzy. Cezary Gmyz wzywa przedstawicieli mediów do monitorowania całej sytuacji i udanie się do redakcji tygodnika „Wprost” możliwie największej liczby dziennikarzy różnych mediów.
- Kto żyw z dziennikarzy powinien teraz jechać do Redakcji Wprost. TO NIEBOTYCZNE NARUSZENIE WOLNOŚCI PRASY !!!!!!!!!!!!!!!! - apeluje na Twitterze Gmyz.
Polaków obchodzi afera podsłuchowa. Antyrządowe manifestacje w całej Polsce
Portal Tomasza Lisa natemat.pl opublikował dziś tekst pt. „5 powodów, dla których Polaków nie obchodzi afera taśmowa”. O tym, że są to tylko pobożne życzenia proreżimowych dziennikarzy, świadczy fakt, iż wczoraj tysiące ludzi wyszły na ulice, by protestować przeciwko rządowi Donalda Tuska. Wszystko po ujawnionych przez tygodnik „Wprost” nagraniach.
Pojawiały się takie hasła jak: „Żyć, nie umierać. Obalić premiera!”, „Obalmy k…. ten rząd”, „Wszystkich nas nie zamknięcie”. Tylu protestów nie wywołała nawet afera Rywina.
Na ulice wyszli m.in bydgoszczanie. - Protestujemy, przeciwko temu, co ujawniła afera taśmowa – mówili. Ludzie pytani przez reporterów, czy nie boją się represji, jakie mogą spotkać protestujących, mówili: – Jakbym miał się bać, to powinienem siedzieć w domu i nic nie robić, a życie jest dla odważnych. Jeśli mamy się bać, to nic w tym kraju nie zmienimy – powiedział uczestnik demonstracji w Bydgoszczy dla portalu pomorska.pl.
Duże demonstracje odbyły się w Lublinie i Szczecinie, gdzie ściągnięto ogromne posiłki policyjne. Funkcjonariusze spisywali nawet rodziny z dziećmi.
(Screen ze strony www.pomorska.pl)
Wrocław
(fot. twitter.com/k_s_szymanski)
(screen ze strony www.solidarni2010.pl)
Warszawa
Protestanci próbowali dojść pod Kancelarię Premiera przy Al. Ujazdowskich. Zostali zablokowani przez policjantów.
(fot. twitter.com/OccuWorld)
Kim jest prokurator od najścia na „Wprost”? Inwigilował dziennikarzy „Gazety Polskiej”

Podczas akcji ABW w redakcji tygodnika „Wprost” pojawił się prokurator Hubert Podolak. To właśnie w jego obecności doszło do największych napięć między policjantami i funkcjonariuszami ABW a broniącymi wolności słowa dziennikarzami. Kim jest prokurator Podolak, któremu tak bardzo zależy na taśmach z podsłuchami?
W listopadzie 2009 r. „Gazeta Polska” pisała:
Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga przyznaje, że zbierała informacje na temat przebiegu spotkań redakcyjnych „Gazety Polskiej”. Wszystko wskazuje na to, że do gromadzenia materiałów wykorzystywano podsłuchy. Podejmując te działania, prokuratura musiała naruszyć tajemnicę dziennikarską.
Sprawę tę prowadził właśnie prokurator Hubert Podolak. Oto dalszy ciąg tekstu w „GP”:
W piśmie przesłanym dziennikarzowi „Gazety Polskiej”, Leszkowi Misiakowi, Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga odpowiada na jego wcześniejsze zapytanie (z 6 listopada 2009 r.) dotyczące działań operacyjnych wobec redakcji tygodnika. Chodzi o śledztwo prokuratury w sprawie ujawnienia przez „GP” tajemnicy państwowej – a więc nielegalnego jakoby pozyskiwania przez redakcję dokumentów i informacji z zasobów IPN.
Prokuratura zaczyna pismo od stwierdzenia, że wobec dziennikarzy „GP” nie podejmowano żadnych działań operacyjnych. [...] W dalszej części odpowiedzi na zapytanie Leszka Misiaka znajduje się jednak następujące zdanie: „W toku śledztwa nie gromadzono materiałów dotyczących przebiegu zebrań redakcyjnych Gazety Polskiej w innym zakresie aniżeli te, które odnosiły się do materiałów archiwalnych IPN będących przedmiotem niniejszego śledztwa”.
ONET.PL – Guział o akcji prokuratury i ABW w redakcji „Wprost”: Tusk interwencją ABW hańbi Polskę
W siedzibie tygodnika „Wprost” trwa przeszukanie. Oprócz prokuratura i funkcjonariuszy ABW pojawiła się również policja. Swój sprzeciw dla akcji śledczych wyrazili również politycy. Na miejscu był m.in. Przemysław Wipler, Artur Dębski i Piotr Guział. „Byłem teraz w redakcj »Wprost«. Widziałem. Tusk interwencją ABW hańbi Polskę. Ma wyjeżdżać na kopach demokratów. Jego łeb musi spaść!” – pisze na Twitterze burmistrz Urysynowa.
16 czerwca 2014 – Dalszy ciąg nagonki na Korwina Mikke w Czerwonym TVP i Czarnej Gazecie Polskiej Codziennie PISu!
Komentarze po publikacji taśm: trzeba obalić to państwo, Sienkiewicza mógł wysłać tylko Tusk
– Sitwa rządzi Polską. Mamy do czynienia ze złamaniem konstytucji i złamaniem prawa, bo widać, że bank centralny nie jest niezależny wobec rządzących – powiedział Mariusz Błaszczak. – Trzeba pamiętać, że premier nie uległ – podkreślał Andrzej Halicki. – Trzeba obalić to państwo – nawoływał Janusz Korwin-Mikke. Tak m.in. komentowali goście programu TVP Info „Woronicza 17″ nagrania z podsłuchów ze spotkań ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, prezesa NBP Marka Belki i byłego ministra transportu Sławomira Nowaka, które ujawnił tygodnik „Wprost”.
„Państwo polskie zachorowało na raka złośliwego„
– Z tych nagrań wynika jasno; ktoś ministra Sienkiewicza na te rozmowy wysłał. Premier Donald Tusk powinien nie zwlekać do jutra, tylko jeszcze dziś powiedzieć, czy wysłał na rozmowy do Belki swojego ministra. Państwo polskie zachorowało na raka złośliwego – podkreślił Krzysztof Gawkowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
„Jeżeli państwo nie istnieje, to je obalmy i zbudujmy nowe„
– To nagranie pokazuje, jak skorumpowana i jak moralnie niska jest cała klasa polityczna i całe państwo polskie. Obalono PRL i wprowadzono III RP, która jest całkowicie skorumpowana. Teraz potwierdza to minister. Jak państwo nie istnieje, to je obalmy i zbudujmy nowe, normalne państwo – mówił Janusz Korwin-Mikke, prezes Kongresu Nowej Prawicy.
16 06 2014 – Dalszy ciąg chamskiej propagandówki, czyli nagonki w wykonaniu Czarnej Gazety Polskiej Codziennie:
W artykuliku przypisano Korwina Mikke do spisku zdrajców i złodziei z PO jako ich sojusznika. Szczyt chamskiej propagandy w stylu „czerwonej” propagandy Gazety Wyborczej powiela jej anty-teza Czarna Codzienna. Jak widać dla Falangi i PISu cel uświęca środki tak samo jak dla Czerwonych ze WSI/KGB.
Obie te formacje, PO/SLD/PSL oraz opozycyjny teoretycznie PIS, stoją po tej samej stronie, Banksterstwa UE i USA, a przeciw Wolności Polaków i przeciw Wolnej Polsce.
16 06 2014 – Afera w GW i Niezalezna.pl
Desant z Czerskiej na odsiecz Donaldowi Tuskowi. Internauci komentują czołówkę „GW”
Winny jest ten co nagrał? Trzeba tropić i dowiedzieć się jak to zrobił – tak próbuje nam wyjaśnić aferę podsłuchową dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”. Nie ważne, że rząd chciał drukować pieniądze w celu wygrania wyborów przez Platformę Obywatelską. Jak pisze autor tekstu Jarosław Kurski, największym skandalem jest to, że… Belka i Sienkiewicz w ogóle zostali nagrani. Nie trzeba było długo czekać na reakcję internautów, którzy nie pozostawiają suchej nitki na GW, która już określana jest mianem „biuletynu rządu”.
„Zapewne w wielu tajnych kancelariach rządów na całym świecie toczą się podobne rozmowy” – czytamy w „GW”. Czy gazeta pod wodzą Adama Michnika zaczyna tłumaczyć niechlubne poczynania ministra Sienkiewicza? Oburzenia nie kryją internauci. Niektórzy wyśmiali Kurskiego za jego tekst i zastanawiają się, czy tak samo wyglądałaby czołówka „Wyborczej”, gdybyśmy cofnęli się do roku 2007 i zastąpili Sienkiewicza – Ludwikiem Dornem, a Belkę, Sławomirem Skrzypkiem, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
- Za takie teksty dostaje się ordery – pisze na twitterze TVN48.
Wraca wątek zatrudnienia dziennikarzy „GW” w rządzie…
7 czerwca 2014 – Onet.pl próbuje ośmieszyć Korwina-Mikke
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zdjecie-spiacego-janusza-korwin-mikkego-robi-furore-w-sieci/vznrm
Zdjęcie śpiącego Janusza Korwin-Mikkego robi furorę w sieci
Na Twitterze pojawiło się zdjęcie śpiącego w pociągu Janusza Korwin-Mikkego. Śpiącego polityka przyłapał jeden z współpasażerów w przedziale.
„Śpij słodki aniołku” napisał na Twitterze Michał Jadczak, który jest autorem zdjęcia.
W ciągu pierwszych minut od zamieszczenia zdjęcia w sieci, fotografia zanotowała już kilkanaście udostępnień i jeszcze więcej dodanych do ulubionych. W dowcipny sposób komentują ten post internauci: „Odpoczynek po „masakrze” lewaków?” – pisze Tomasz Czekała. Z kolei GrzeCha dodaje: „Co ciekawe nie siedzi po prawicy…”. Jak wspomina tomko, ta figura to „pociągowy sen »na popielniczkę«.
6 czerwca 2014
Z sympatii do Korwina
http://www.rp.pl/artykul/16,1115725-Z-sympatii-do-Korwina.html
- Korwin-Mikke: W PE będę półtora roku. Potem do Sejmu
- Pierwszy krok Korwina
- Korwin-Mikke mówił nieprawdę, ale sąd oddalił pozew partii Gowina
Kongres Nowej Prawicy żył z datków zwolenników. Sporo pieniędzy trafiało do firmy córki prezesa KNP.
Kongres Nowej Prawicy od swego powstania w 2011 r. utrzymuje się z drobnych wpłat od najwierniejszych wyznawców Janusza Korwin-Mikkego.
Wyborcy polityka w muszce zasilają partię kwotami od 1 grosza do kilkuset złotych, czasem dodając ułamek odpowiadający 15-procentowemu podatkowi VAT, bo do takiego poziomu chce go obniżyć Korwin-Mikke. Wyborcy żadnej innej partii nie wpłacają tak drobnych kwot i nie opisują przelewów tak emocjonalnie.
Od sympatyków
Wpłaty przed wyborami w 2011 r.: „z sympatii do Korwina” (64 zł), „ku wolności” (50 zł), „nieustanna dobra wiara” (34,5 zł), „socjocybernetycznym działem mur głupoty i krótkowzroczności kruszyć będziemy” (33,97 zł), „ile mogę na ten czas” (29,58 zł), „na medykamenty potrzebne do leczenia ran – byle kupione na czarnym rynku, bo dużo taniej” (20 zł), „tytułem tego, żeby coś zmienić” (18,61 zł), „odsunąć świnie od koryta” (12,21 zł), „życzę, żeby takich jak ja było co najmniej milion” (10 zł), „wdowi grosz” (4,9 zł), „zlikwidować ZUS, sprywatyzować wszystko (w tym również policję) oprócz wojska i administracji, zlikwidować kodeks pracy” (1 grosz).
Takie wpłaty pozwalały partii Korwin-Mikkego przez lata działać mimo marnych wyników wyborczych, a przez to braku dofinansowania z budżetu państwa, które przysługuje ugrupowaniom sejmowym.
Jednocześnie partia prowadziła dość swobodną politykę finansową. Wśród dokumentów z rozliczeń wyborczych w 2011 r. znaleźliśmy wiele zaskakujących faktur, dokumentujących choćby spore zakupy w hipermarketach budowlanych. Partia nabywała m.in. pędzle i wałki do malowania, zszywacze tapicerskie oraz całą paletę wierteł.
Część wypłat bankomatowych z partyjnego konta dokonywana była w podwarszawskim Józefowie, gdzie mieszka Korwin-Mikke z rodziną.
Sporo gotówki prawicowych ciułaczy trafiało do firm związanych z działaczami KNP.
W posiadaniu „Rz” są kopie kilku umów i faktur, które Kongres Nowej Prawicy podpisał z 3D Su – to działalność gospodarcza Zuzanny Korwin-Mikke, córki Janusza Korwin-Mikkego.
Dla przykładu – 13 maja 2011 r. 3D Su zainkasowało z partyjnej kasy ponad 11,8 tys. zł. W czasie kampanii wyborczej do parlamentu, 12 lipca 2011 r., firma córki Korwin-Mikkego dostała kolejne 20 tys. zł tytułem „zaliczka mat. promocyjne gadżety”. Kilka dni po wyborach, 13 października, otrzymała dwa kolejne przelewy warte ponad 5,5 tys. zł – za „obsługę internetową – gadżety Nowej Prawicy” oraz „obróbkę cyfrową zdjęć”.
W skromnym budżecie KNP wydatki sięgające 40 tys. w ciągu pół roku to znaczące kwoty. Dla porównania w całym minionym roku KNP pozyskała 61 235,71 zł. – Nie zajmowałem się zleceniami dla firmy córki. Nie wtrącam się w politykę finansową partii – zapewnia Janusz Korwin-Mikke.
Zdziwiony naszymi pytaniami jest Robert Oleszczak, skarbnik partii: – To kompletnie nieistotne kwestie. Kogo obchodzi 2011 r., skoro osiągnęliśmy sukces w eurowyborach, a przed nami kolejne trzy wybory, które możemy wygrać?
Józefowski świdermajer
Przyjrzeliśmy się firmie 3D Su. Zakres jej działalności jest bardzo szeroki – od produkcji biżuterii i opakowań z tworzyw sztucznych po prowadzenie pól kempingowych oraz wesołych miasteczek. Ale podstawowym obszarem działalności firmy Zuzanny Korwin-Mikke jest handel wtryskarkami, pompami, zaworami i cewkami. Firma prowadzi własny serwis internetowy, gdzie właśnie trwa promocja na silniki hydrauliczne, pompy radialne, wyłączniki krańcowe, elektrozawory oraz wkłady do pompy łopatkowej.
Córka lidera KNP prowadzi działalność pod tym samym adresem, gdzie mieszka cały klan Korwin-Mikke: w Józefowie, w eleganckim, przedwojennym drewnianym domu, w stylu tzw. świdermajer.
Świdermajer Korwin-Mikków to miejsce, w którym w listopadzie 1987 r. podpisano deklarację stowarzyszenia Ruch Polityki Realnej, z którego wykiełkowała Unia Polityki Realnej – poprzednia partia Korwin-Mikkego. To jeden z najbardziej zadbanych domów w okolicy. Mikkowie są dyskretniejsi od sąsiada zza płotu, który o sprzedaży ogrodzeń informuje na kilku banerach.
WP.PL
„Rzeczpospolita”: Kto zapłacił za sukces Korwin-Mikkego
Kongres Nowej Prawicy od swego powstania w 2011 r. utrzymuje się z drobnych wpłat od najwierniejszych wyznawców Janusza Korwin-Mikkego, pisze „Rzeczpospolita”.
Wyborcy tego polityka zasilają partię kwotami od 1 grosza do kilkuset złotych. Sympatycy żadnej innej partii nie wpłacają tak drobnych kwot i nie opisują przelewów tak emocjonalnie.
Gazeta cytuje opisy przelewów przed wyborami w 2011 r.: „z sympatii do Korwina” (64 zł), „ku wolności” (50 zł), „nieustanna dobra wiara” (34,5 zł), „socjocybernetycznym działem mur głupoty i krótkowzroczności kruszyć będziemy” (33,97 zł), „ile mogę na ten czas” (29,58 zł), „na medykamenty potrzebne do leczenia ran – byle kupione na czarnym rynku, bo dużo taniej” (20 zł), „tytułem tego, żeby coś zmienić” (18,61 zł), „odsunąć świnie od koryta” (12,21 zł), „życzę, żeby takich jak ja było co najmniej milion” (10 zł), „wdowi grosz” (4,9 zł), „zlikwidować ZUS, sprywatyzować wszystko (w tym również policję) oprócz wojska i administracji, zlikwidować kodeks pracy” (1 grosz).
22. 05 2014
Gazeta Polska Codziennie 22 maja 2014 – manipulanckie porównanie KNP i Ruchu Palikota (będącego tak naprawdę ramieniem WSI/UB, jak niegdyś partia X i Samoobrona)
Wygląda to na jakąś wewnętrzną wojnę z Wielkim Zagrożeniem , ze Śmiertelnym Wrogiem. Tymczasem ten wróg zbliża się zaledwie do poziomu 10% głosów tych wyborców którzy zadeklarowali chęć udziału w wyborach. Jednakże pop-propaganda uznała za ryzyko taki wynik KNP i Janusza Korwin Mikkego, ponieważ spełnienie się tego scenariusza na Eurowyborach doprowadziłoby do obnażających złodziejstwo i absurdy UE wystąpień Korwina Mikkego na Forum Międzynarodowym czyli na posiedzeniach Europarlamentu. Spowodowałoby też, że trudno byłoby jego i program gospodarczy KNP ignorować w mediach masowych. Głoszone przez niego poglądy, jeśli osiągną popularność 10% w tym roku, grożą też możliwością realną zdobycia przez KNP poparcia na poziomie 20% w wyborach do Polskiego Sejmu, w 2015 roku. To doprowadziłoby radykalny nurt społeczny, w tym także Wolnych Ludzi do głosu i odblokowało wiele inicjatyw narodowych. Spowodowałoby też być może wcielenie w życie zdecydowanie korzystnych dla Polski programów gospodarczych. Banksterski plan uczynienia z Polski rezerwuaru taniej siły roboczej, zostałby wtedy bardzo mocno nadwerężony. Zmniejszenie podatków doprowadziłoby do dużego wzrostu PKB i redukcji bezrobocia. To wszystko jest nie na rękę międzynarodowym koncernom i NWO, wypowiedziano więc Korwin Mikkemu i KNP wojnę powodowaną panicznym strachem przed rzeczywistym rozliczeniem Złodziei i Zdrajców Polski oraz możliwością wcielenia w życie radykalnego programu Wielkiej Zmiany Gospodarczej.
Korwin-Mikke na pewno w jednym ma rację – taka Unia Europejska jaka jest jest tworem szkodliwym. Nie dość że nie daje nam żadnej gwarancji bezpieczeństwa, co widać po działaniach na Ukrainie i jej reakcji na zagrożenie Polski ze strony Rosji. Taka Unia Europejska jest bezpośrednim sprawcą masowej kradzieży funduszy, gdyż socjalistyczny mechanizm jest przechwytywany z łatwością przez biurokratyczne sitwy i międzynarodowe konsorcja, które za nic maja interes Polaków, a dbają wyłącznie o swoją kabzę.
Ten niesłychany atak na KNP i Mikkego jaki obserwuję, każe mi zrewidować moje wątpliwości co do jego osoby na jego korzyść. Dochodzę do wniosku, że eurogłosowanie jest doskonałą okazją dla Wolnych Ludzi i Ruchu Wolnej Polski do podjęcia ryzyka i wykonania testu próby sił, między tym co nowoczesne i naprawdę WOLNE, a tym co wsteczne i będące kontynuacją NIEWOLNICZEGO STAREGO PORZĄDKU. Jeżeli KNP i Korwin-Mikke dostanie się do Parlamentu Europejskiego będziemy też mieli możliwość przez rok przetestować jego działania na arenie międzynarodowej przed prawdziwymi wyborami w Polsce.
Jestem przekonany że tak bezpiecznej okazji testu długo nie będziemy mieć, system prawny w Polsce robi wszystko żeby odroczyć rejestrację Zrzeszenia Słowian i redukuje nasze szanse na zorganizowanie się do wyborów w 2015 roku.
Długo się zastanawiałem czy zająć zdecydowane stanowisko polityczne i poprzeć formację Korwin-Mikkego swoim głosem. Nie namawiam nikogo do niczego – zresztą Wolni Ludzie mają to do siebie, że nie są podatni na sugestie, czy manipulacje. Zachęcam jednak wszystkich wahających się, tych którzy uważają że ich głos będzie stracony jeśli zagłosują na Korwina Mikkego, by poszli na całość. Ryzyko jest niewielkie – innego reprezentanta faktycznej zmiany w Unii Europejskiej nie mamy. Zachęcam też tych którzy nie głosowali do tej pory żeby zagłosowali na niego. Rok obserwacji to dosyć żeby zweryfikować realizację czyichś obietnic – na bezpieczną odległość od naszego kraju.
Jeśli KNP się sprawdzi będzie można ją poprzeć w 2015, jeśli nie zbojkotować te wybory do Sejmu w 2015. Jedno i drugie pozwoli się Wolnym Ludziom policzyć – zobaczymy dzięki tym prostym działaniu ile mamy siły – w procentach przed wyborami w 2019.
Ewentualny bojkot Wyborów w 2015 roku przez Wolnych Ludzi i tych którzy popierają Nasz Program Ruchu Wolnych Ludzi dla Wolnej Polski, jak i poparcie głosami Wolnych Ludzi KNP w tych wyborach (jeśli zrealizuje ona swoje zapowiedzi programowe w Europarlamencie) da nam doskonałe rozeznanie własnego poparcia i pozwoli skutecznie zorganizować się politycznie w latach 2016-2018.
